Ostatni samuraj
Zgłębiał różne style walki, nikomu nie odmawiał konfrontacji, stoczył walki z 300 przeciwnikami w ciągu 3 dni, walczył z bykami, a za życia okrzyknięto go „Ostatnim samurajem” – twórcą Karate Kyokushin był urodzony w 1923 roku Koreańczyk Choi Yeong-eui, który po przybyciu do Japonii przybrał imię Masutatsu Ōyama.
Oyama wychowywał się w Mandżurii. Już w szkole podstawowej zaczął treningi chińskiego kempo, w 1936 roku zdobył czarny pas. Następnie, uczęszczając do szkoły lotniczej w Japonii trenował karate pod okiem Gichina Funakoshiego, legendy karate, twórcy stylu Shotokan, w wieku 17 lat zdobywając 2 Dan. Oyama trenował też Gōjū-ryū u So Nei-Chu, a także judo, po czterech latach uzyskując yondan.
W tym czasie Oyama zgłębiał wiedzę o starych zwyczajach samurajskich. Ok. 1946 roku spotkał autora powieści „Musashi” Eiji Yoshikawę. To spotkanie i sama lektura wywarły na nim ogromne wrażenie. Wtedy Oyama zapragnął zostać niepokonanym mistrzem.
Oyama zwyciężył w pierwszych po wojnie mistrzostwach Japonii w karate – w Kioto w 1947 roku. Rok później zdecydował, że ostatecznie poświęci się karate. Rozpoczął samotny, 18-miesięczny trening na górze Minobu w prefekturze Chiba – górze, na której słynny XVII-wieczny samuraj Miyamoto Musashi odnalazł inspirację dla swojego systemu walki. W odosobnieniu Oyama szlifował technikę i kształtował koncepcję swego karate – Karate Kyokushin, jak kilka lat później nazwał swój styl.
„O czwartej rano, gdy tylko się obudziłem, biegałem do najbliższego potoku, by się umyć w zimnej wodzie – pisał Oyama we wspomnieniach. – Po śniadaniu (…) czytałem aż do południa. Trening rozpoczynałem po południu. Uderzałem w drzewa oplecione winoroślą technikami seiken, nukite, shuto oraz nożnymi. Przez cały ten osiemnastomiesięczny okres nie było dnia bym odpoczywał”.
Oyama wielką wagę przykładał do ćwiczenia umysłu. „Moim wyzwaniem stała się skała. Pozbierałem kamienie, które odpowiadały mi kształtem i wielkością. Następnie usiłowałem je przełamać techniką shuto. Niestety, moje próby były bezskuteczne. Jednak nie poddawałem się. (…) Pewnego razu, gdy była pełnia księżyca, coś się we mnie poruszyło. Oto poczułem w sobie moc, która dała mi wiarę w rozbicie leżącego tuż obok głazu. Uklęknąłem i zastosowałem technikę shuto. Kamień rozpadł się na dwie równe części”.
Po powrocie z gór – chcąc sprawdzić swoje możliwości – Oyama zdecydował się na pierwszą walkę z bykiem. „Nie jest trudno pokonać w walce byka. Nawet 800-kilogramowego – opowiadał potem. – Istnieje jednak pewien warunek: nie można się go bać”.
Następnie w 1952 roku wyjechał do USA, gdzie niemal przez rok popularyzował Kyokushin, robiąc liczne pokazy, zachwycając publiczność sztuką tameshiwari (sztuka rozbijania przedmiotów) i konfrontując się z przedstawicielami innych systemów walki. Ponownie walczył też z bykami. Wtedy właśnie sławna stała się technika shuto, „New York Times” pisał o nim „Boska Ręka” i „Ostatni Samuraj”.
Pierwsze dojo Oyamy powstało w 1954 roku. On sam podróżował dalej – Okinawa, południowo–wschodnia Azja. Wszystko po to, żeby zgłębiać kolejne style walki, szukać najskuteczniejszej drogi. „Nie mogłem pozwolić sobie na lekceważenie jakiejkolwiek istniejącej sztuki walki. Dlaczego? Taka ignorancja jest zniewagą dla kogoś, kto podąża drogą sztuk walki” – mawiał.
W 1963 roku powstała Międzynarodowa Organizacja Karate Kyokushinkai z centralnym Dojo Honbu w Tokio, rok później uznano ją oficjalnie na świecie.
W 1993 roku Oyama otrzymał od władz Japonii dziesiąty dan. 26 kwietnia 1994 roku zmarł na raka płuca.
Sosai podkreślał, że Kyokushin oznacza poszukiwanie najwyższej prawdy w aspekcie fizycznym, psychicznym i duchowym. Jak mówił: „Wszystkie egoistyczne żądze powinny być spalone w łagodzących płomieniach ciężkiego treningu”.